Macedończycy czy Albańczycy chcieli rozkręcać? Jak ich przekonałeś ,żeby nie rozkręcali?Pudelek pisze:zawsze jest ryzyko na każdej granicy, że jakiś pogranicznik może się z nami "zabawić" - mi np. na macedońsko-albańskiej prawie chcieli rozkręcać auto... ale nie słychać żeby ostatnio Serbowie robili tam jakieś cyrki
Kosovo - któs był widział, przejeżdżał?
Moderatorzy: spoker, Piotrek Byrdziak
-
- Eksplorator
- Posty: 254
- Rejestracja: 06 kwie 2015, 11:54
- Lokalizacja: sosnowiec
- Podziękował/a : 8 razy
- Otrzymał podziękowań : 3 razy
Re: Kosovo - któs był widział, przejeżdżał?
-
- Eksplorator
- Posty: 229
- Rejestracja: 03 kwie 2015, 23:43
- Lokalizacja: Oberschlesien
- Podziękował/a : 1 raz
- Otrzymał podziękowań : 12 razy
Re: Kosovo - któs był widział, przejeżdżał?
Macedończycy. Raz, że się nudzili, dwa - wydało im się podejrzane, że ja i moja partnerka mamy paszporty z różnych krajów. No to na bok... jeden był zły policjant który zaglądał wszędzie łącznie z silnikiem, stukał w każdy plastik, aż w końcu przyszedł z kluczem, a drugi - "dobry", który rozmawiał o wakacjach
Na szczęście ten zły chyba uznał, że rzeczywiście nic nie przemycamy i odpuścił 


-
- Bywalec
- Posty: 45
- Rejestracja: 09 paź 2017, 11:04
- Otrzymał podziękowań : 1 raz
Re: Kosovo - któs był widział, przejeżdżał?
Witam Ja w tym roku wyjeżdżając z okolic Skopje( kanion Matki) kierowałem się do Kosowa. Obawy były, zupełnie niepotrzebne .Miły pogranicznik wskazał gdzie wykupić ubezpieczenie( 15 euro bo wiadomo, że zielona karta tam nie obowiązuje) i następnie kierunek Peć, gdyż chcieliśmy przez Rożaje (Czarnogóra) dotrzeć do Żabljak i dalej kanionem Pivy do Foca(Bośnia). To się nie udało ale przez Plevlja(Czarnogóra) do Gorażde(Bośnia) i nocleg w Wiszegradzie. To była 10- godzinna, pełna adrenaliny przygoda. Ale wracając do Kosowa, od strony Macedonii brakuje dosłownie kilka km autostrady(jest w budowie i robi wrażenie). Dalej już autostrada, bądź ekspresówka. Wszystko tam jest dopiero co wybudowane, więc ładne. Od Peć 20 km wspinaczka po lokalnych drogach gdzie tzw zakręty śmierci to były co 5 minut. Opuszczając Peć było 32 stopnie a na przejściu granicznym z Czarnogórą za niecała godzinę 10,5 stopni. Reasumując tam jest cywilizacja.